Szalone lata 90. to coraz odleglejsza przeszłość. Szalone również w architekturze. W Polsce tamtych lat – zmęczonej uniformizmem i bylejakością wykonania rodzimej odmiany modernizmu do głosu doszedł postmodernizm. Architekci i inwestorzy w spektakularny sposób odreagowali czas ograniczeń i typizacji. Nowe budynki obfitowały w zdobienia i dekoracje, nabierały dynamicznych kształtów, epatowały kolorem i zaskakującymi zestawieniami materiałów wykończeniowych. Do łask wróciła również tradycyjna urbanistyka. Dogęszczano zatem miejską tkankę – nie tylko na Jeżycach i Wildzie słynących z enklaw postmodernistycznej architektury, ale również, nieco dyskretniej, w centrum Poznania. W jaki sposób? Jak dziś odbieramy tamte dokonania? I czy postmodernizm w śródmieściu tak naprawdę się skończył? O tym wszystkim przekonamy się na kolejnym spacerze z cyklu „Zbudowane”.
Czytaj więcej